GATUNEK: AU, smut
BOHATEROWIE : MinWoo & HyungShik
OD AUTORA : Wcieliłam się w postać MinWoo i mam nadzieję, ze wam się spodoba .
Część III
Nawiedziła nas wtedy jakaś pani i spytała czy wiemy gdzie jesteśmy. Jej głos brzmiał tak, jakby chciała nas zgwałcić, zabić i nasze zwłoki zakopać pod ławką w parku. Z twarzy HyungShik'a wnioskowałem, że jeśli babka natychmiast się nie oddali to on, zrobi jej coś złego. Zauważyłem że chce po niej nieźle pojechać i w tym celu zaczyna otwierać usta. Nie chciałem być światkiem masy przekleństw wydobytych z ich ust, więc chcąc zakończyć sprawę chwyciłem HyungSik'a za rękę i szybkim krokiem oddaliliśmy się od niej. Jak już wracaliśmy naszła mnie ochota na loda, ponieważ wtedy przechodziliśmy obok budki. Kupiliśmy więc pyszne, włoskie , czekoladowe i usiedliśmy na ławce w cieniu. Nie zdarzyło się jeszcze tak, że bym zjadł loda i pozostał czysty. Tradycja to tradycja. Kiedy skończyłem jeść, HyungShik przyciągnął do siebie moją głowę i w pocałunku zlizał z moich ust pozostałości zimnej czekolady. Po czym oblizał swoje usta i obdarzył mnie uśmiechem. W drodze do domu wpadliśmy też na zakupy. On nie pozwolił mi nieść obładowanych dużą ilością jedzenia siatek, jak bym był w ciąży. Gdy w końcu dotarliśmy do domu, zacząłem rozpakowywać zakupy. Zauważyłem, że HyungShik poszedł do miejsca w którym spałem, więc chwyciłem zakup, który mnie interesował i poszedłem do niego. Gdy otworzyłem drzwi moim oczom ukazało się jego pół nagie ciało. Stał tyłem do mnie i w ręku trzymał koszulkę, którą za pewne chciał na siebie włożyć. On z mojej szansy nie skorzystał , ale czemu ja miałbym postąpić tak samo ? Podszedłem do niego i objąłem go w pasie, po czym odwrócił się w moją stronę, a ja niespodziewanie popchnąłem go na łóżko. W sumie to sam nie wiedziałem co zamierzam zrobić, ale kierowałem się myślami. Więc .. Niczym kot zacząłem na niego wchodzić. Ustanowiłem swój cel siadając na miejscu położonym troszkę niżej bioder. W grę wchodził teraz zakup, który przyniosłem ze sobą. Jego niecały tors pokryłem bitą śmietaną. Po czym chwyciłem dużą, czerwoną truskawkę i nabrałem na nią trochę białego puszku z jego klatki. Zjadłem nieco truskawki, a resztę włożyłem mu ostrożnie do ust. Nabrałem na palec troszkę zawartości z jego torsu i nałożył mu ją na ust. Kiedy już się zdziwił zrobiłem to co przedtem on. Zbliżyłem się do jego twarzy i zlizałem niepotrzebną śmietankę. Po chwili śmietanka z jego klatki piersiowej znalazła się w moim brzuszku, przez to że ją zlizałem. On bardzo szybko zareagował, ujął mnie łapkami za biodra i za chwilę znalazł się nade mną. Zupełnie nie wiem kiedy, ale wśliznął się między moje nogi. Włożył dłonie pod moją koszulkę, podwijając ją do góry i po upływie kilku sekund leżała sobie gdzieś na łóżku. Wdrapałem się łapkami, po jego nagich plecach. HyungShik przyssał się do mojej szyi, całując ją. Zdałem sobie sprawę co za chwilę może się wydążyć. HyungSik jakby słyszał moje myśli, przerwał i zwrócił się do mnie z pytaniem:
- Czy ty na pewno tego chcesz ? -i tu ogarnęło mnie uczucie niepewności. Wahałem się nad odpowiedzią. Zajrzałem więc w głąb moich myśli, przypomniałem sobie jacy byliśmy szczęśliwi jak dowiedzieliśmy się, że będziemy razem w paringu. Jak nosiliśmy się po scenie, jak się przytulamy i ta sesja w łóżku. Niepewność zamieniła się w poczucie bezpieczeństwa, ale też chęć nie zakańczania naszej znajomości na tym stopniu, że dobra całowaliśmy się i koniec. Nie ! Widziałem: Tu musi stać się coś więcej. Tylko jak mu o tym powiedzieć, na odpowiednio dobrać słowa, jak sformułować odpowiedź, aby uznał to za pozytywny znak.Patrzyłem w jego czarne oczy i wydawało mi się, że on wie co chcę powiedzieć. Moje natchnienie miało swoje źródło - serce. Wreszcie zacząłem :
- Z tobą ... zawsze - na jego ustach pojawił się uśmiech, a ja mówiłem dalej - Od kiedy cię poznałem stałeś się dla mnie jedną z najważniejszych osób w moim życiu. Zaczęło mi bardziej zależeć na tobie niż na truskawkach - on zaśmiał się i odpowiedział spokojnym tonem:
- Wiem - po czym mnie pocałował, chyba nie chciał słuchać dłużej mojego gadania * śmiech * Chciałem być z nim na prawdę blisko, nie tylko przy pocałunku. Chciałem naszego cielesnego zbliżenia. I wszystko właśnie zmierzało w tym kierunku. Całując mój tors zbliżał się do zakończenia brzuszku. Natychmiastowo rozpiął rozporek moich spodni i ściągnął je ze mnie powoli. Jakoś tak wyszło, że po kilku minutach byliśmy całkiem nadzy. HyungShik po raz kolejny obdarzył moją szyję gorącymi, namiętnymi i czułymi pocałunkami. Czułem jego ciepło i każdy najdrobniejszy oddech. Poczułam jak ujmuje mnie za biodra i powoli obraca na brzuch. Był taki delikatny. Chciałem żeby w końcu to zrobił, chciałem go w sobie czuć. Leżałem już swobodnie na brzuszku, gdy go poczułem. Zrobił to, na prawdę to zrobił , wszedł we mnie i się nie wycofał. Kolejny raz go poczułem i kolejny raz, drugi, trzeci, dziesiąty. Za każdym razem gdy to zrobił, ja jęknąłem. Czułem przyjemny ból. Wiedziałem że każdy mój nawet najcichszy jęk, który słyszał, motywował go. Potem chwila ciszy i spokoju, a po niej druga seria przyjemności. HyungShik jest cudowny, ten człowiek wie czego pragną inni. Znaczy w tym momencie akurat czego pragnę i oczekuję ja. Po kilku godzinach HyungSik opadł obok mnie. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się swoim jakże przepięknym gremlinkowym uśmiechem. Odwzajemniłem uśmiech, przewracając się na boczek. On gestem ręki dał mi znak, że mam się do niego przytulic. No i tak tez zrobiłem. Bajecznie byłoby gdyby mój Romeo wyznał, że mnie kocha. Ja bym potwierdził i żylibyśmy długo i szczęśliwie w .. Korei. Ale to tylko moja zwariowana wyobraźnia. Nagle moje przemyślenia przerwał dźwięk jego głosu:
- Wiesz Minnie .. - mówił nadzwyczaj spokojnie - czuję się tak jakbym cię znał od poprzedniego życia i od tego czasu bym cię kochał .. - w tym momencie spojrzał mi prosto w oczy, moje serce zaczęło bić nieco mocniej. A ja pomyślałem " Czy on na prawdę słyszy moje myśli ? ". Chwile potem nasunęło mi się pytanie, które postanowiłem mu zadać:
- A .. k .. k .. A kochasz mnie ? - widziałem, że jest on trochę zmieszany, ale nadal wytrwale patrzy w moje oczy. Pomyślałem, że już nie ma sensu czekać na odpowiedź bo i tak jej nie uzyskam. Aż tu nagle on powiedział coś co zostało na zawsze w moim sercu.
ps. pisane jakiś rok temu, także tego.
Kurka, nie wiem co napisać..
OdpowiedzUsuńMasz talent do pisania krótkich opowieści :)
Tak trzymaj i pisz dalej :)
Ojeej. Dziękuję bardzo. ;)
UsuńPS. stęskniłam się <3