TYTUŁ: Miłość sama przyszła.. nieproszona
GATUNEK: AU
BOHATEROWIE : MinWoo & HyungShik
OD AUTORA : Wcieliłam się w postać MinWoo i mam nadzieję, ze wam się spodoba .
CZĘŚĆ IV ostatnia
-Wiele związków homoseksualnych polega tylko na seksie, ja zawsze kierowałem się swoim sercem. Każdą rzecz jaką podejmuję, zawsze " konsultuję " właśnie z nim - oczywiście mój umysł działa wolno i nie zrozumiałem tego co on właśnie mi powiedział. Spojrzał mi w prosto w oczy, a ja tylko jak przedtem się w niego wpatrywałem. - Miałeś przez to zrozumieć, że to co razem dziś robiliśmy nie było od tak. Że to miało nie tylko swój cel, ale też źródło. Cel czyli zdobycie twojego serca, a źródło czyli moje serce . Moje uczucia. To, że cię kocham. Nie poszedłbym wtedy za tobą gdybyś mnie ani trochę nie interesował .. Chciałem zwrócić twoją uwagę. Chciałem, żebyś ty też coś do mnie poczuł, dlatego się tu znaleźliśmy. Przepraszam, jeśli robię wszystko źle i nie tak jak powinienem ..
- Czemu nie spytałeś czy ja cię kocham ? - powiedziałem po chwili ciszy
- Bo boję się twojej odpowiedzi , ale w sumie .. - po upływie kilku sekund dodał - Kochasz mnie ?
- Traktowałem cię jak przyjaciela, zawsze. Ale kiedy się tu znaleźliśmy to stwierdziłem, że jest inaczej.. – wnioskowałem z jego twarzy, że obawia się odpowiedzi o negatywnym znaczeniu.. Kontynuowałem – Ta nasz przyjaźń zmieniła się w coś ważniejszego.. Zakochałem się w tobie .. i zupełnie nie wiem kiedy .. Można nawet powiedzieć że miłość przyszła sama .. nieproszona .. –on się uśmiechnął a ja odwzajemniłem się tym samym. Po chwili dodałem – Kocham cię – HyungSik krótko, ale czule mnie pocałował. Po czym mocniej mnie do siebie przytulił. Po upływie kilku minut, chociaż sam nie wiem kiedy to się stało, ale oboje zasnęliśmy.
♥
Obudziłem się i rozciągnąłem. Otworzyłem oczy i rozejrzałem się w około. HyungShika znów przy mnie nie było. Ze smutkiem zacząłem się ubierać, po czym wyszedłem z pokoju i skierowałem się do kuchni. Tym razem bardzo dokładnie przejrzałem to pomieszczenie, lecz tutaj też go nie było. Na lodówce wisiała jakaś kartka, zdjąłem ją i usiadłem przy stole. Pisały na niej następujące słowa :
„ W lodówce masz jedzenie, zrób sobie śniadanie. Ja wrócę za godzinę. HyungSik „
- I żadnego słowa, że kochasz .. – westchnąłem cichutko, po czym zrobiłem sobie jakieś śniadanie. W ogóle nie miałem apetytu, ale trochę podjadłem i odstawiłem talerzyk na bok. Siedziałem już sobie przy stole, potem była sofa w salonie , później łóżko i teraz znowu sofa. Nie gryzie mnie fakt, że nie mam co robić, ale to że nie mam z kim się nudzić . Gdzie do jasnej cholery jest HyungSik? Może mnie zostawił .. tutaj samego .. albo coś.. a może się coś stało ? Jezu nie .. żeby tylko nie to .. Stresowałem się, bardzo. Nie wiedziałem co mam z sobą zrobić . Po chwili jeszcze bardziej się przestraszyłem ..
Ktoś otwierał drzwi, bardzo cicho i ostrożnie, jakby ten ktoś był jakimś wprawionym włamywaczem. Wreszcie ten ktoś znalazł się w środku. Szedł wolno nie robiąc hałasu.
Już po minucie mogłem odetchnąć z ulgą. Włamywaczem był HyungSik.
- Gdzie ty byłeś ? – zadałem mu pytanie, byłem naprawdę zły..
- Musiałem coś załatwić.. Zjadłeś śniadanie ?
- Tak .. kiedy wrócimy do domu?
- Właśnie .. jesteś gotowy ? Jakbyśmy teraz mieli wyjść ?
- Tak .. przecież nic tu nie mam..
- No to chodź . – chwycił moją rękę i wyszliśmy na zewnątrz. Zamknął drzwi, schował klucz w doniczkę i trzymając mnie za rękę .. pociągnął w stronę centrum. Szliśmy tak sobie chodnikiem z jakieś dziesięć może piętnaście minut. Doszliśmy do dworca, o dziwo był zadbany .. ( nie to co te dworce w Polsce )
Zeszliśmy schodami w dół, na peron .. ale to nie pociąg .. tam było metro. Wsiedliśmy do niego. Było ciemno tylko gdzie niegdzie paliły się lampy, które dawały jasno pomarańczowe światło. Nie wiedziałem co o tym wszystkim mam myśleć . On co prawda siedział obok mnie , ale nic nie mówił. Byłem teraz smutny, na prawdę smutny .. chciałem, żeby wyjaśnił mi wszystko .. Lekki uśmiech sprawiało na mojej twarzy tylko to , że od kiedy wyszliśmy z domu nie puścił chociażby na moment mojej ręki.
Podróż trwała jakieś trzydzieści minut. Wyszliśmy z metra i od razy HyungSik pchał się do wyjścia na zewnątrz. Weszliśmy schodami na chodnik, od tej chwili wiedziałem gdzie jesteśmy .. to był Seoul .. byłem tego pewny, przecież poznałem miejsce, w którym mieszkam. Stanąłem w miejscu i przez to on też się zatrzymał.
- Coś się stało ? – spytał zaniepokojony
- Tak ..
- Ale co .. kochanie ? – ujął w dłoniach moje policzki i patrzał mi w oczy. On coś ukrywa, wiem to na pewno.
- Dziwnie się zachowujesz ..
- Kochanie .. nie było mnie bo poszedłem załatwić nam bilety na metro w najlepszej klasie . Dlatego jechało się tak szybko i wygodnie.
- Ekhem .. tak długo ?
- Kolejka była ..
- Taa.. Kłamiesz .. Masz kogoś innego , tak?
- Oczywiście .. mam żonę, która jest kasjerką .. mamy dwójkę dzieci : chłopiec ma 5, a dziewczynka 2 lata. Trzecie w drodze .. Odwiedzam ją w nocy , kiedy wszyscy już śpią. Okłamuję cie , że cię kocham , bo to ona jest moją jedyną i wieczną miłością. A ciebie przeleciałem tylko po to bo miałem chcicę. No i że byłeś blisko i nie obchodzisz mnie w ogóle. Tak myślisz ?
- A tak jest .. ?
- Głupku ciebie tylko kocham .. nie ma żadnej głupiej kobiety , która byłaby moją żoną. Ty .. to możesz być moją żoną. No i tylko z tobą chcę mieć dzieci. Bo cie kocham ! Słyszysz kocham cię.- po tym co powiedział pocałował moje czoło i przytulił mnie .
- Kocham cię .
On się tylko uśmiechnął.
Wróciliśmy do domu no i od tamtego czasu żyjemy jak mąż i żona. Kochamy się i psychicznie i fizycznie . Hiii hii. Wszystko co się stanie złego .. zawsze rozwiązujemy razem..
I będzie tak .. bo oboje w to wierzymy.
No i tak zapełniły się kartki mojego pamiętnika.
Czas założyć nowy .. lepszy ..
Dziękuję
No Alvin. Cała historia jest mega.
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się te zdania "No i tak zapełniły się kartki mojego pamiętnika.
Czas założyć nowy .. lepszy .."
Będę mogła je kiedyś wykorzystać?
Oczywiście, że tak. :)
UsuńCieszę się że ci się podobało
Przeczytasz i powiesz czy fajny ?http://zagadkastaregodomu.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń